Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela
Nareszcie przyszła wiosna. Dni stają się cieplejsze a światło dnia nie opuszcza nas już tak szybko. Czas najwyższy aby otworzyć sezon na bieganie.
Nie powiem, próbowałem. Mróz nie stwarza żadnego problemu, minutka i temperatura nie ma już znaczenia. Problem stanowi jednak mój nos, a dokładnie, krzywa przegroda. Wkrótce bieg z zakatarzonym nosem stał się bardzo uciążliwy. Nie mówiąc o zanoszeniu się kaszlem w środku nocy. Postanowiłem wtedy zawiesić sezon i powrócić do niego jak tylko się ociepli.
Jeśli chodzi o bieganie to jestem całkiem początkujący. Mój sprzęt to wygodne buty i stare dresy wygrzebane gdzieś z głębi szafy. Ale obrałem sobie cel. Na początek bardzo prosty.
Być w stanie przebiec 5 km bez odpoczynku.
Aby to osiągnąć potrzebny mi jest plan, a że nie jest to pierwsze moje podejście w tych staraniach mam już trochę doświadczenia z kilkoma
Plan ten znalazłem na http://bieganie.pl
Jest w miarę prosty. Przedział 30 min dzielimy na 6 przedziałów po 5 min każdy. Pierwszego tygodnia biegniemy 30 sec. reszte (4 min. 30 sec.) idąc. I tak powtarzamy 6 razy. W kolejne tygodnie zwiększamy czas biegu odpowiednio zmniejszając czas odpoczynku. Aż do pełnnych 30 min tygodnia 7-ego.
W sumie nie pamiętam dokłądnie co poszło nie tak. Czy to brak czasu, czy determinacji, plan został zawieszony. Jednakże zrozumiałem, że trening interwałowy doskonale nadaje się do osiągnięcia moich celów.
Kolejne podejście miało być z wykorzystaniem endomondo. Używałem tej aplikacji już wcześniej, do rejestracji moich wyczynów czy też pomocy w realizowaniu planu biegów interwałowych. Wtedy to pojawiła się możliwość wypróbowania funkcji planów treningowych przez miesiąc za darmo. Postanowiłem spróbować.
Zadaniem aplikacji jest określenie naszych możliwości z ostatnio zarejestrowanego biegu, czy też poprzez wykonanie testu (test coopera lub przebiegnięcie kilometra). A następnie wygenerowanie przystosowanego do nas planu zależnie od ilości dni w tygodniu jakie chcemy poświęcić oraz cel jaki chcemy osiągnąć. Oczywiście wybrałem 5km.
Aplikacja automatycznie wypełniła kalendarz wygenerowanym planem i rozpocząłem trening. Mój problem polegał na tym, że ni jak nie potrafiłem utrzymać zadanego mi tępa 7:30 Postanowiłem więc biegać tempem w jakim moje ciało czuje się najbardziej swobodnie (jakoś ~5:40). Niestety krzyżówka mojego własnego tempa i zadanego mi planu kończyła się niemal nieustającymi zakwasami i biegiem na granicy wytrzymałości. Byłem uparty, ale gdy w połowie mięśnie sztywnieją, bieganie przestaje być przyjemne.
Ponieważ aplikacja decydowała o moich interwałach (kiedy biec a kiedy odpoczywać). A ostatecznie byłem zawsze tak samo wyczerpany. Nie byłem w stanie określić soich postępów. Oczywiście kilometry zarejestrowane przez aplikację zmieniały się, ale nadal nie dawało mi to świadomości moich postępów.
Gdy zaczął się zbliżać termin otwarcia sezonu biegowego. Postanowiłem ponownie zasięgnąć informacji w bezkresnym internecie i poszukać nowego planu biegowego. Na pewnym blogu (niestety nie pamiętam gdzie :( ), odkryłem bardzo prostą radę.
Rozpocznij rozgrzewką w postaci 5 min "intensywnego" spaceru.
Biegnij tak długo jak pozwoli Ci na to organizm. Gdy twój oddech stanie się intensywny i głośny, zwolnij.
A gdy twój oddech się uspokoi i wyrówna, kontynuuj bieg.
I tak przez 20 min. A gdy już będziemy w stanie przebiec 20 minut bez odpoczynku, dorzycamy kolejne 5 czy 10 min.
Wszystko zakończ schłodzeniem przez kolejne 5 min.
Plan jest banalnie prosty i całkiem obiecujący. Z niecierpliwością wyczekiwałem dnia aby go wypróbować osobiście.
Data | Dzień | Dystans [km] | Czas [min] | śr. Prędkość [km/h] | śr. Tempo [min/km] | Przerwa [dni] | Cooper |
---|---|---|---|---|---|---|---|
30.03.2014 | Niedziela |
|
|
|
|
|
|
06.04.2014 | Niedziela |
|
|
|
|
|
|
08.04.2014 | Wtorek |
|
|
|
|
|
|
10.04.2014 | Czwartek |
|
|
|
|
|
|
12.04.2014 | Sobota |
|
|
|
|
|
|
16.04.2014 | Środa |
|
|
|
|
|
|
19.04.2014 | Sobota |
|
|
|
|
|
|
23.04.2014 | Środa |
|
|
|
|
|
|
Mimo długiej przerwy nie było tak strasznie. 2,74 km w ciągu 20 min.
Niestety następnego dnia organizm dał mi wyraźnie znać, że nie życzy sobie tak gwałtownego powrotu do biegania.
Rano ledwo zturlałem się z łóżka ponieważ nogi miałem jak z gumy, a całą resztę tygodnia cierpiałem na okropne zakwasy.
Ale to mnie nie powstrzymało, a nawet zagrzewało do kontynuowania walki. Bo nic nam tak nie mówi jak zakwasy, że się nie obijaliśmy.
Chcąc nie chcąc musiałem jednak poczekać aż zakwasy przeminą, aby bieg nie stał się udręką. Pobiegłem równo tydzień po ostatnim biegu. I mimo tak długiej przerwy postęp był wyraźnie widoczny, pierwszy interwał byłem w stanie biec znacznie dłużej, a i ostateczny dystans także się zwiększył.
Kolejny dzień kolejne postępy. Przekroczyłem magiczną liczbę 3 km. Nic tak nie motywuje.
Kolejny dzień kolejne postępy. Jeśli utrzymam takie tempo szybko przekroczę 4 km i piąteczka będzie już tylko o krok.
Mały krok wstecz. Dzisiaj tchu zabrakło mi bardzo szybko. Nie wiem czy to brak energii, przetrenowanie czy po prostu pogoda. Ale to wcale mnie nie zniechęca.
Nie wiem co we mnie dziś wstąpiło. Byłem w stanie przebiec 5 min bez zwalniania, byłbym w stanie biec nawet dalej, gdyby nie to, że zacząłem się martwić o swój organizm (ciągle pamiętam o zakwasach :) ) Czy miały tutaj znaczenie dwa jabłka, które schrupałem tuż przed biegiem ? Niestety Endomondo dzisiaj też oszalało i zaczęło skakać mi po mapie. Ostatecznie wyniki, które zarejestrowało mogą być lekko przebarwione.
Pogoda, zbliżające się święta i zakwasy z poprzedniego biegu trochę psują mi grafik. Udało mi się pobiec dopiero w Sobotę. Niestety mięśnie nie wydobrzały jeszcze w pełni po ostatnim biegu i w połowie całkiem mi zesztywniały. Reszta biegu to była już walka z samym sobą. Jednakże pogoda była wyśmienita.
Będę musiał chyba znowu zastosować dłuższą przerwę. Albo zamiast biegania "intensywne" spacery, aby dać odpocząć nogom, a zarazem nie pozowlić im zapomnieć o bieganiu.
Dzisiaj jedynie spacerek aby rozdeptać zakwasy i rozruszać sztywniejące mięśnie.
Założe się, że każdy, kto zmusił swoje mięśnie do większego wysiłku, doświadczył ich choć raz w życiu. Uciążliwy ból i sztywność mięśni pojawiający się na następny dzień, potocznie zwany zakwasami.
Sama nazwa wywodzi się od, obowiązującego do niedawna, przekonania, że mięśnie ulegają zakwaszeniu. Czyli nagromadzeniu się w nich kwasu mlekowego. Niestety badania prowadzone jeszcze w latach 80-tych nie potwierdziły tego faktu. To prawda, kwas ten gromadzi się w mięśniach w trakcie wysłku, jako produkt uboczny spalania beztlenowego. Ale organizm bardzo dobrze radzi sobie z jego usuwaniem i maksymalnie po godzinie znika on z naszych mięśni.
Tak naprawdę, główną przyczyną "Opóźnionej bolesności mięśni" (DOMS) są mikrourazy włókien mięśniowych, powstające po wzmożonym wysiłku. Nasilenie może być odczuwane między 24 a 72 godzinami po ćwiczeniach.
Jak narazie nie jest pewne dlaczego dokładnie boli. Udało się jednak ustalić co właściwie wywołuje ból. Dzieje się tak, gdy mięsień jest pod wpływem skurczu ekscentrycznego. Znaczy to tyle, że mięsień jest rozciągany mimo napięcia. Jest to swego rodzaju mechanizm, który ma zabezpieczyć nasze stawy przed większym obciążeniem.
Ból jest tylko jednym z objawów mikro uszkodzeń. Dodatkowo może występować tymczasowe osłabienie mięśnia czy ograniczenie jego ruchów.
Choć ból związany jest bezpośrednio z uszkodzeniami mięśnia, jego poziom niekoniecznie odzwieciedla poziom uszkodzeń.
Wstępnie twierdzono, że jest to mechanizm ostrzegający przed dalszym używaniem mięśnia aby zapobiec dalszych uszkodzeń. Jednakże dalsza aktywność danego mięśnia choć nieprzyjemna z początku, może zredukować odczuwany ból. Dodatkowo, dalsze używanie tego mięśnia nie wpływa negatywnie na pozbycie się samych zakwasów i nie zaostrza uszkodzeń mięśnia.
Mikrourazy i skórcz ekscentryczny to podstawa treningu siłowego i budowania masy. Ćwiczenia, które wcielają skurcze koncentryczne i ekscentryczne (np. mocny skórcz mięśnia i wolniejsze opuszczanie ciężaru), mogą dawać lepsze wyniki niż same kurczenie mięśnia.
Gdy mięsień poddawany jest wysiłkowi, do którego nie jest przyzwyczajony, następuje jego natychmiastowa adaptacja. Gdy poddamy ten mięsień podobnemu wysiłkowi kolejny raz, uszkodzenia mięśnia a z tym także i zakwasy, będą o wiele mniejsze. Jest to swego rodzaju mechani ochronny, który słabnie wraz z czasem.
Jeśli jesteśmy początkujący, zmniejszmy ciężar. Już 40% maksymalnego obciążenia potrafi uruchomić mechanizm adaptacji mięśnia. W tym czasie możemy się bardziej na technice wykonywania ćwiczeń.
Stopniowo zwiększać ciężar. Mechanizm adaptacji mięśnia słabnie z czasem, więc musimy dawać mu odpowiednie bodźce aby został wzmocniony.
Dolegliwości znikną same najpóźniej po 72 godzinach od wysiłu. Jeśli jednak jest on nie do zniesienia, pomocne mogą być wysiłek o małej intensywności, masaż, gorąca kąpiel czy sauna. Cokolwiek, co zwiększy przepływ krwi w mięśniu. Pomocne, choć nie zawsze, może być także zanurzenie w chłodnej lub lodowatej wodzie.
W brew pozorom, kontynuowanie ćwiczenia może tymczasowo zlikwidować odczuwanie zakwasów. Ćwiczenie powoduje zwiększenie tolerancji na ból i znane jest to z treningów wytrzymałościowych. Niewiele niestety jest znane w tym temacie o treningach oporowych. Istnieją wręcz tezy, że jest to najlepszy sposób aby zlikwidować zakwasy, ale nie zostało to jeszcze potwierdzone.
Rozciąganie i rozgrzewka nie zapobiegają zakwasom, wręcz nadmierne rozciągnięcie może samo spowodować zakwasy.
Spożywanie witaminy C także nie zapobiega zakwasom.
Written with WriteMonkey.
Poniedziałek (Nogi i górne abs): | |||||||||
1. | |||||||||
Leg Press | 50 | 40 | 30 | 20 | 10 | 20 | 30 | 40 | 50 |
Calf Press on the Leg Press Machine | 40 | 30 | 20 | 10 | 10 | 10 | 20 | 30 | 40 |
Przerwa | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. |
2. | |||||||||
Decline Crunch | do odmowy | do odmowy | do odmowy | do odmowy | do odmowy | ||||
Przerwa | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | ||||
Wtorek: | |||||||||
Cardio | |||||||||
Środa (klatka i plecy): | |||||||||
1. | |||||||||
Incline Dumbbell Press | 30 | 20 | 10 | 5 | 5 | ||||
Bent Over Two-Dumbbel Row | 30 | 20 | 10 | 5 | 5 | ||||
Przerwa | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | |||||
2. | |||||||||
Dumbbell Bench Press | 5 | 5 | 10 | 20 | 30 | ||||
Bent Over Two-Dumbbel Row | 5 | 5 | 10 | 20 | 30 | ||||
Przerwa | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | ||||
Cwartek: | |||||||||
Cardio | |||||||||
Piątek (ramiona i dolne abs): | |||||||||
1. | |||||||||
Standing Biceps Cable Curls | 40 | 30 | 20 | 10 | 10 | ||||
Cable Rope Overhead Triceps Extension | 40 | 30 | 20 | 10 | 10 | ||||
Przerwa | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | ||||
2. | |||||||||
Barbell Curll | 10 | 10 | 20 | 30 | 40 | ||||
Lying Triceps Press | 10 | 10 | 20 | 30 | 40 | ||||
Przerwa | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | ||||
3. | |||||||||
Hanging Leg Raise | do odmowy | do odmowy | do odmowy | do odmowy | do odmowy | ||||
Przerwa | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | 45 sec. | ||||
Sobota: | |||||||||
Cardio | |||||||||
Niedziela (delty i górne trapesoidy): | |||||||||
1. | |||||||||
Standing Barbell Press Behind Neck | 40 | 30 | 20 | 15 | 10 | ||||
Upright Barbell Row | 40 | 30 | 20 | 15 | 10 | ||||
2. | |||||||||
Arnold Dumbbell Press | 10 | 15 | 20 | 30 | 40 | ||||
Dunbbell Shrug | 10 | 15 | 20 | 30 | 40 |